jutro w znanym niektorym blizej, niektorym mniej mieszkaniu na Bialostockiej odbedzie sie pierwsza z planowanych guerilla city theatre actions, holding: KT. nie bedziemy zajmowac sie wyrobem sweterkow ani przygotowywaniem tostow, ale wszystkich zainteresowanych tym co robic ze polski teatr nie byl teatrem komunistycznopolicyjnoprzasnym. zwlaszcza tych ktorzy robia tosty - to tak z powodow merkantylnych, witamy. emilia, dzieny za ostatnie kashi (sushi z kasha:)
planowane spotkania, impro-images, rozmowy oczywiscie dotycza najnowszego projektu, "Astmy". podniesc lapke, kto widzial domowe improwizacje teatralne z dziewczynka sprzedajaca zapalki po 5 groszy przez parapet kuchenny? pogranicze Tarantina i Antonioniego to moze nie bylo ,ale blah blah, nie taki ze mnie kimonam zeby operowac tutaj nazwiskami bez pokrycia. jeszcze cos zle dopasuje i wiecie.
jutro skladamy w calosc - pieces. for broken bits. przyniescie papierosy i ogien.
sobota, 11 października 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz